MultiAdapt®

Jestem bardzo zadowolona z produktów Dogoteki. Mój pies miał ogromne problemy z łapami. Byłam zdesperowana, bo próbowałam rożnych preparatów i nic nie przynosiło rezultatu. Poznałam Panią Kartalovą (dystrybutora produktów Dogoteka z Czech) i ona poradziła mi co i jak mam stosować.

Pani Sandra Weikamp była na tyle uprzejma, aby podzielić się z nami swoimi doświadczeniami z produktami Dogoteki. Napisała do mnie, że Mia ma się znacznie lepiej po zastosowaniu tych środków.

Mój EDDIE ciągle cierpiał z powodu nietolerancji pokarmowych, zawsze miał bardzo wrażliwy żołądek, przez co ciągle miał dużą niedowagę.

10 miesięcy temu przeprowadzono badanie bakteriologiczne u suki, które zdiagnozowało i potwierdziło zakażenie skóry gronkowcem. Niestety jest to szczep odporny na wszystkie antybiotyki. Ze względu na intensywne swędzenie (brak reakcji na kortykosteroidy i na inne leki „przeciw świądowi”), suka kilka razy podrapała się, a nawet ugryzła, powodując dalsze uszkodzenie skóry i pogorszenie infekcji.

Na pierwszym i drugim zdjęciu 6-cio miesięczny pies rasy owczarek niemiecki z problemami wzrostowymi.

Ten wspaniały pies stosuje i poleca terapię TRIS.

W naszej hodowli wszystkie nasze psy oraz suczki stosują i są suplementowane preparatami od Kasi Niemiec, firma Non Dimenticare. Używamy całej gamy preparatów w zależności od indywidualnych potrzeb każdego z naszych psów.

Zastosowałam u niego ProArtLeg maxy oraz MultiAdapt z doskonałym rezultatem.Jednym z efektów, który mnie naprawdę zszokował, było zniknięcie zapalenia fałdu fafli.

Jedną z najbardziej znanych cech owczarka niemieckiego są jego doskonale osadzone i stojące uszy. Zazwyczaj, jeśli uszy szczeniaka nie są odpowiednio noszone do ukończeniu 6 lub 7 miesięcy, istnieje prawdopodobieństwo, że nigdy nie będą wyglądały idealnie.Wiele osób uważa, że suplementowanie szczeniąt wapniem jest dla nich dobre.

W połowie października ubiegłego roku skontaktowała się ze mną pani Riedl Bindhofer, która próbowała opanować problem skórny u swojego psa FELIXA. Za radą weterynarza kilkukrotnie zmieniała psu karmę bez żadnych efektów. FELIX czasami gryzł łapy do tego stopnia, że musiał dostawać tabletki, aby odczuć choć na chwilę ulgę.